Asystent Zdrowienia jest istotną osobą w zespole prowadzącym proces leczenia. Jego rola została ujęta w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z IV/2018, które dotyczy pilotażu reformy systemu ochrony zdrowia psychicznego. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Krzysztofem Henczakiem, asystentem zdrowienia, psychoterapeutą, założycielem Fundacji Centrum Dialogu Emocjonalnego.
Razem łatwiej
Zawód asystenta zdrowienia polega na wspieraniu osób, które doświadczają kryzysu psychicznego, którzy z niego wychodzą, na dzieleniu się z podopiecznymi doświadczeniami i sposobami na dbanie o zdrowie – mówi Krzysztof Henczak, certyfikowany asystent zdrowienia, koordynator w polskim Instytucie Otwartego Dialogu.
Asystent zdrowienia to osoba, która przeszła przez kryzys psychiczny i po odpowiednim przeszkoleniu i przejściu przez staż np. w szpitalu lub domu samopomocy, pracuje z pacjentami psychiatrycznymi. Na czym polega ta praca? W czym taki człowiek może być pomocny?
Krzysztof Henczak: Zawód asystenta zdrowienia polega na wspieraniu osób, które doświadczają kryzysu psychicznego, którzy z niego wychodzą, na dzieleniu się z podopiecznymi swoimi doświadczeniami, swoimi sposobami na dbanie o zdrowie. Asystenci zdrowienia namawiają pacjentów na udział w terapii zajęciowej. Pomagają im podczas tych zajęć. Są dla pacjentów przykładem, że można sobie poradzić z kryzysem, że wrażliwość osób ze skłonnościami do kryzysu, może być atutem, że można ją pozytywnie wykorzystać a nie tylko być jej ofiarą. Wspierają też bliskich osób przechodzących przez kryzys. Opowiadają im jak kryzys wygląda z perspektywy pacjenta. Tłumaczą jak ważne jest okazywanie pacjentom pozytywnych emocji. Wyjaśniają, że często kryzys bliskiej osoby wymaga cierpliwości jej otoczenia. Warto wiedzieć, że w wielu przypadkach choroba kończy się na jednym lub dwóch epizodach, że żeby z nią walczyć należy pilnować odpoczynku, regularnego odżywiania się, dbania o swoje więzi z ludźmi. Pielęgnowania relacji można uczyć się dzięki psychoterapii, ale też dzięki kontaktowi z asystentami zdrowienia. Niemal za każdym zdrowieniem stoi jakaś osoba, która w nie wierzy, wierzy w pacjenta. To może być siostra, matka, mąż, ale też psychiatra, psycholog czy asystent zdrowienia. Daniel Fisher, amerykański psychiatra, który w młodości trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego schizofrenię, często wspomina, że za jego wyzdrowieniem stał szwagier. Kiedy jako pacjent zwierzył mu się, że chce zostać lekarzem psychiatrą, szwagier odpowiedział – wierzę w ciebie, wierzę, że ci się uda. Daniel Fisher trzymał się tych słów, dzięki szwagrowi uwierzył, że może wyzdrowieć i spełnić swoje marzenie. Dziś jeździ po świecie, żeby swoim przykładem pokazywać, że diagnoza schizofrenii to nie wyrok, że można wyjść z kryzysu. Asystenci zdrowienia wierzą w swoich podopiecznych.
Czy asystent może zastąpić psychologa lub wspierającą rodzinę? Kiedy asystent zdrowienia wkracza z pomocą?
Asystent zdrowienia nie może zastąpić psychologa ani psychiatry, którzy podczas studiów i praktyki zdobywają wiedzę jak być wsparciem i inspiracją dla osób w kryzysie. Asystent zdrowienia nie zna diagnoz pacjentów, nie wie jakie dostają leki. Jest jednak wsparciem dla specjalistów. Asystenci zdrowienia ukończyli „Uniwersytet jakim jest Życie”. Są ekspertami przez swoje doświadczenie. Dzięki temu, przez co sami przeszli, mają zdolność rozumienia i współodczuwania tego, czego doświadcza pacjent. Dzięki temu mogą nawiązać z pacjentem mocną więź, być dla niego ścianą wspinaczkową, partnerem, oparciem, dzięki któremu pacjentowi łatwiej zdrowieć. Pacjent widzi w asystencie zdrowienia osobę, która go rozumie. Wielu ludzi w kryzysie traci więzi z przyjaciółmi i rodziną. W takiej sytuacji rola asystenta zdrowienia jako powiernika, jako przyjacielskiego wsparcia, jest nie do przecenienia.
Zrobi zakupy, wypełni dokumenty do nowej pracy, będzie towarzyszył w spotkaniu w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, ugotuje obiad, pomoże w sprzątaniu, pomoże załatwić rentę, będzie towarzyszył na spacerze, będzie można mu się zwierzać o każdej porze dnia i nocy. Tak wielu pacjentów wyobraża sobie pomoc asystenta zdrowienia. Czy można sobie załatwić pomoc asystenta zdrowienia taką, żeby pomagał w domu? Są chyba zasady, których asystenci powinni się trzymać, żeby chronić swój czas, swoją prywatność. Jakie?
Asystenci zdrowienia nie są opiekunami socjalnymi. Ich zadaniem nie jest robienie zakupów czy ugotowanie obiadu. Służą wsparciem pod okiem specjalistów, wspólnie z nimi ustalają zakres swoich działań. Nie udostępniamy swoim podopiecznym prywatnych kontaktów, nie jesteśmy do ich dyspozycji przez całą dobę.
Gdzie mogą być zatrudniani asystenci zdrowienia?
W pilotażowych Centrach Zdrowia Psychicznego, których jest w Polsce 26 i w Środowiskowych Centrach Zdrowia Psychicznego. Mam nadzieję, że będziemy mogli być zatrudniani w Miejskich Ośrodkach Pomocy Społecznej, do których często trafiają osoby, które nie radzą sobie dobrze w życiu, bo borykają się z kryzysem psychicznym. Mam wrażenie, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ponieważ specjaliści zaczęli widzieć, że jesteśmy przydatni, że osoby w kryzysie nas bardzo potrzebują.
Czy mógłbyś opisać jakąś ważną dla siebie relację z pacjentem lub jego bliskimi?
My ludźmi w kryzysie opiekujemy się i wspieramy ich, ale ich nie leczymy. Nie możemy ich więc nazywać swoimi pacjentami. Odbywałem staż na całodobowym oddziale psychiatrycznym dla mężczyzn doświadczających psychozy w jednym z poznańskich szpitali, Centrum Zdrowia Psychicznego HCP. Szczególnie ważna dla mnie była relacja, którą nawiązałem z 35-letnim mężczyzną. Powiedział mi, że ogromnie ważne jest dla niego to, że go wysłuchuję i wspieram bez oceniania jego słów i działań. Starałem się wspierać go budując z nim pozytywną relację. Posługując się tym samym, co on, językiem. Motywując w sposób dobrany do danej sytuacji. Razem raźniej iść w kierunku zdrowienia.
Co daje szkolenie na asystenta zdrowienia?
Te warsztaty dają możliwość przyjrzenia się czym jest asertywność, stawianie granic, wyznaczanie sobie realistycznych zadań. Każdy, kto w nich uczestniczył, mógł wziąć dla siebie coś wartościowego, zależało to od indywidualnych chęci, motywacji, zaangażowania, otwartości, stanu zdrowia. Poznawaliśmy tam siebie, swoje możliwości. Trenerzy dzielili się swoim wieloletnim doświadczeniem. Uczyliśmy się od nich, jak być lepszymi ludźmi, lepiej radzącymi sobie w życiu. Uczyliśmy się rozumieć, że całe życie jest drogą rozwoju osobowości, że jest sumą zachowań i wyborów wynikających z naszych myśli, emocji, reakcji.
Jaka jest Twoja historia chorowania? Jakim doświadczeniem dzielisz się z ludźmi w kryzysie? Skąd pomysł na pomaganie innym?
Przeszedłem przez kryzys w 1998 roku. Dotknął on mnie i moją rodzinę. Uległem wypadkowi, spadając z drabiny w pracy. Doznałem urazu czaszkowo-mózgowego. Natychmiast zostałem przewieziony do szpitala, gdzie przeprowadzono operację trepanacji czaszki. Choroba z dnia na dzień zmieniła moje życie. Zrobiła tornado w moim umyśle i ciele. Sprawiła, że nie mogłem mówić, myśleć, pisać, czytać, straciłem pamięć. Zmieniła mnie, odmieniła moją osobowość. Stałem się kimś sobie obcym, nieznanym. Mój stan był ciężki, właściwie odszedłem niemal na tamten świat. Byłem człowiekiem bez pamięci i bez przeszłości. Musiałem się uczyć żyć od nowa. Dostałem nagle zupełnie nowe życie. Podczas mojego procesu zdrowienia byłem hospitalizowany 11 razy. W podróży do zdrowienia, odkrywałem siebie na nowo, zmieniałem swoją mentalność i sposób myślenia. Nie był to łatwy proces. Miałem okresy zwątpienia w swoje siły, bezradności, poczucia, że stoję na rozdrożu i nie wiem w którą stronę ruszyć. Pomogła mi odwaga. Starałem się działać zgodnie z mottem “Odwaga jest kluczowym elementem wszystkich działań”.
Jak to doświadczenie pomaga ci w pracy asystenta zdrowienia?
Dzięki stażowi w szpitalu mogłem spojrzeć na to miejsce nie z perspektywy pacjenta, ale pracownika. Na oddziale dla mężczyzn z doświadczeniem psychozy byłem zaangażowany w pracę przy zajęciach z terapeutą, przy spacerach i zakupach pacjentów z terapeutą zajęciowym. Pomagałem w organizowaniu świętowania Wielkanocy. Przygotowałem kilka prelekcji dla pacjentów o problemach jakich doświadcza osoba w kryzysie psychicznym, związanych z akceptacją siebie w chorobie, radzeniu sobie z sytuacjami kryzysowymi. Czułem się potrzebny ludziom, którzy z dnia na dzień nabierali do mnie zaufania dzięki mojemu empatycznemu otwartemu podejściu do nich. Gdy rano wchodziłem na oddział, pacjenci czekali na mnie. Witali mnie z szacunkiem i uśmiechem, co było dla mnie ogromnie miłe.
O czym rozmawiałeś z pacjentami?
Wielu ludzi, po krótkiej przerwie w hospitalizacji, wraca na odział. Rozmawiałem z nimi o tym, dlaczego tak się stało. W odpowiedzi słyszałem, że nie wiedzą co ze sobą zrobić, gdzie szukać pomocy w pierwszych tygodniach po wyjściu ze szpitala, że nie mają wsparcia w domu. Czasem powodem szybkiego powrotu do szpitala był nawrót choroby, ale często niestety to, że szpital był w odczuciu pacjenta jedynym dobrym i bezpiecznym dla niego miejscem. Zdarza się też, że powrót do szpitala jest efektem nacisku rodziny, bezradnej, przestraszonej, która nie wie co zrobić ze swoim bliskim doświadczającym kryzysu. W poczuciu, że jest to dobre dla niej i dla niego, zawożą go na izbę przyjęć szpitala, z którego wyszedł tydzień czy dwa tygodnie temu. Psychiatrzy i psychologowie, przy wsparciu osób z doświadczeniem kryzysu, pracują nad zmianą systemu opieki psychiatrycznej w Polsce z izolacyjnego, opartego na hospitalizacji na leczenie środowiskowe, blisko domu. Dostosowane do potrzeb osób doświadczających kryzysu, tak by jak najszybciej zająć się ich problemami, żeby nie dopuszczać do zaostrzenia kryzysu. Fala chorowania rośnie. Mamy u młodzieży mnóstwo przypadków depresji, prób samobójczych, okaleczeń. Na oddziale, na którym odbywałem staż było kilku dwudziestoletnich mężczyzn. Przykre było słuchanie, że nie widzą sensu życia, że nie wiedzą, jak żyć. Gdy pytałem, jaki masz cel życia, na ile znasz samego siebie, w odpowiedzi słyszałem – nie wiem.
Jak reagowałeś na tę odpowiedź?
Starałem się rozmawiać z tymi młodymi ludźmi o tym co im sprawia radość, o ich pasjach. Jeden z nich, cierpiący m.in. z powodu silnych myśli samobójczych, każdego ranka czekał na mnie. Twierdził, że bardzo mi ufa, że czuje moje wsparcie, że czuje się przy mnie bezpiecznie. Pewnego dnia gorzej się poczuł, jego stan psychiczny znacznie się pogorszył, do tego stopnia, że podjęto decyzję o przypięciu go pasami. Chłopak poprosił mnie, żebym przez cały czas przy nim był. Siedziałem przy nim, łzy mi płynęły po twarzy, czułem się bezradny, ale byłem przy nim. Nie mogłem sprawić, żeby go odpięto ale mogłem z nim zostać.
Co Ci pomaga najbardziej w pracy asystenta zdrowienia?
To, że staram się skupić na tym co pozytywne, dobre, radosne, twórcze. Próbuję na takim fundamencie budować relację z osobą doświadczającą kryzysu. Wnosić do jego życia coś pozytywnego, pomagać w zrozumieniu procesu zdrowienia. Poprzez swoje życiowe doświadczenia, swoje przeżycia, pokazuję, że można zdrowieć, choć jest to czasem długi, trudny i wymagający cierpliwości proces. Niekiedy można przyspieszyć, a niekiedy trzeba się trochę cofnąć. Nie boję się powiedzieć głośno i z humorem, że jestem pozytywnym wariatem. Lubię się śmiać, skupiać się na tym, co w życiu jest pozytywne. I takim pozytywnym podejściem chcę zarażać swoich podopiecznych. Dostaję dużo listów z prośbą o pomoc, o namiar na psychiatrę, o wskazanie dobrego terapeuty,o poradę co zrobić z chorującym bliskim. Ludzie piszą, bo znaleźli się w krytycznych sytuacjach. Zawsze staram się udzielić pomocy, nie zostawiać listów bez odpowiedzi, skierować do odpowiednich profesjonalistów, do miejsc, w których można dostać pomoc.
Co Ci daje pomaganie innym?
Sprawia, że czuję się szczęśliwy, potrzebny, spełniony. Dzięki pomaganiu staje się lepszym człowiekiem. Poprawiam swój charakter, swoją naturę otwierając się na ludzi, którzy potrzebują przyjaźni, uwagi, wysłuchania, wsparcia. Pomagając innym, pomagasz sobie – jestem pewien, że tak to działa.
Podczas stażu na oddziale szpitalnym wpadłeś na pomysł uruchomienia Telefonu Wsparcia Kryzysowego. Jak to działa?
Telefon odbiera asystent zdrowienia. Człowiek doświadczający kryzysu lub ktoś z jego bliskich może zadzwonić, żeby porozmawiać o swoich problemach. Dowiedzieć się, jaka forma pomocy może być najlepsza w danym przypadku. Może być po prostu wysłuchany przez kogoś, kto przechodził podobne kryzysy. Telefon Wsparcia Kryzysowego ma pełnić również funkcję informacyjną, telefonując można się dowiedzieć gdzie uzyskać pomoc w najbliższej okolicy. Asystenci zdrowienia informują przez telefon także o programie pilotażowym, centrach zdrowia psychicznego, które w zeszłym roku powstały w 27 miejscach i o powstających środowiskowych centrach zdrowia psychicznego tak, by pomoc stała się bardziej dostępna i dostosowana do potrzeb pacjentów. Numery telefonu wsparcia kryzysowego można znaleźć na profilu Facebooka – Asystent Zdrowienia i na stronach internetowych fundacji „Leonardo” i Polskiego Instytutu Otwartego Dialogu. www.otwartydialog.pl
Zorganizowałeś też Pierwszy Zjazd Integracyjny Asystentów Zdrowienia. Zależy Ci na tym, żeby asystenci znali się, pielęgnowali kontakt między sobą, wspierali się?
Chciałbym, żebyśmy wymieniali się doświadczeniami, udzielali sobie wzajemnego wsparcia, inspirowali się. W spotkaniu uczestniczyli asystenci zdrowienia z całej Polski. Rozmawialiśmy o tym, jaka rolę do odegrania możemy mieć w Centrach Zdrowia Psychicznego. Ocenialiśmy odbyte staże, dotychczasowe działania i robiliśmy plany na przyszłość. Przedstawiłem wymyślone przez siebie logo Asystentów Zdrowienia, które może nam służyć w mediach. Rozmawialiśmy też o tym, jak się przebić do prasy, telewizji, co zrobić, żeby było o nas głośno. Gościem specjalnym Zjazdu AZ był Mateusz Biernat, który jest mocno zaangażowany w transformację opieki psychiatrycznej z izolacyjnej w szpitalach na rzecz leczenia środowiskowego. Sam przeszedł kryzys psychiczny, dziś wspiera dotkniętych przez kryzys studentów krakowskich i podkreśla na swojej stronie, w audycjach radiowych, na konferencjach, jak ważną rolę mają do spełnienia asystenci zdrowienia. Na zakończenie wysłuchaliśmy fragment książki Marcina Laszczaka – asystenta zdrowienia, który mieszka pod Krakowem.
Dużo do zrobienia jest w kwestii profilaktyki.
Musimy uświadamiać, czym jest kryzys psychiczny, jak go uniknąć, jak go wyłapać zanim się zaostrzy. Musimy o tym mówić nauczycielom, pedagogom, rodzicom, całemu społeczeństwu. Konieczna jest otwarta rozmowa na temat zaburzeń psychicznych. Razem małymi krokami możemy dokonać zmian. Nie bójmy się o tym rozmawiać.
Rozmawiała Katarzyna Szczerbowska